Tak było w Katowicach
9 stycznia 2020
8 stycznia odbyła się w Katowicach kolejna manifestacja nauczycieli i pracowników oświaty. Termin nawiązuje do dnia rozpoczęcia strajku. W ten sposób walczymy o godność, dobrą edukację, prestiż zawodu i przypominamy, że nasze postulaty są cały czas aktualne!
W pikiecie, którą zorganizował Okręg Śląski ZNP wzięło udział ponad tysiąc osób. – Witam wszystkich zatroskanych o polską szkołę – rozpoczęła Jadwiga Aleksandra Rezler, prezes Okręgu Śląskiego ZNP. – Przyszliśmy tutaj w obronie godności naszego zawodu – podkreśliła. – Dziewięć miesięcy temu nasze środowisko pokazało wielką determinację. Ale dobra edukacja to wciąż nasz cel. Bo edukacja jest najważniejszą dziedziną życia społecznego – mówiła. - Ta walka może nam się udać tylko razem. Razem możemy więcej – wezwała.
– Jak pokazują wyniki PISA mamy dobrą edukację, jedną z najlepszych w Europie, a nawet na całym świecie. To powód do radości dla polskich nauczycieli. Ale jednocześnie mamy też najtańszą edukację. Tego nie da się zaakceptować i nie można się z tym pogodzić – podkreślił Sławomir Broniarz, prezes ZNP podczas pikiety w obronie godności zawodu nauczyciela przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. To kolejne zgromadzenie w ramach naszej akcji, która ma przypominać, że postulaty ze strajku nauczycieli nie zostały spełnione.
W zgromadzeniu poza związkowcami i nauczycielami z województwa śląskiego wzięły udział delegacje ZNP z okręgów: małopolskiego, opolskiego i świętokrzyskiego. Obecni byli przedstawiciele rad uczelnianych Związku Uniwersytetu Śląskiego i Politechniki Śląskiej oraz działacze OPZZ. Pikietujących pracowników oświaty wsparli też uczniowie, rodzice i samorządowcy.
Delegacja ZNP przekazała wojewodzie śląskiemu deklarację obywatelską zatytułowaną „Szkoła jakiej chcemy”, w której przypomniano nauczycielskie postulaty.
– Solą polskiej szkoły jest nauczyciel, którzy musi być wreszcie doceniany – podkreślił. – Nie chcemy wisieć u klamki samorządów. Podstawą naszych wynagrodzeń powinna być ustawa budżetowa. Nie akceptujemy tego, by jedni zarabiali kosztem innych – mówił prezes ZNP. – Kto będzie chciał być nauczycielem, jeśli płace w oświacie zaczynają się – już po podwyżkach od 1 stycznia br. – od 2600 zł brutto?! – pytał retorycznie.
Sławomir Broniarz ostrzegł, ze rząd planuje w 2020 roku redukcję zatrudnionych nauczycieli i wzywał do obrony Karty Nauczyciela. Przypomniał, że ZNP chce by nauczyciele mieli prawo przechodzenia na wcześniejsze emerytury, „ale to nie mogą być emerytury głodowe i nie może temu towarzyszyć propozycja podniesienia pensum”.
– Ze zdziwieniem przyjmujemy zapowiedzi tworzenia nowej ustawy. Nie dajmy sobie wmówić, że Karta Nauczyciela, to zbiór przywilejów, to jest zbiór naszych praw. Podważanie tego będzie początkiem końca niezależności i autonomii zawodu nauczyciela – zaznaczył Sławomir Broniarz.
Podczas pikiety skandowano: „ZNP – zdecydowanie najlepsza przynależność” i „Nasza Karta – nasze prawa”. Na transparentach uczestników zgromadzenia widniały hasła: „Chcemy pracować i nie wegetować”, „W szkole ciężka praca to marna płaca”, „Wykształcenie plus praca równa się godziwa płaca”.
Arkadiusz Boroń, prezes Okręgu Małopolskiego ZNP i inicjator akcji „8 kwietnia, pamiętamy”, tłumaczył, że „państwo polskie wycofuje się z odpowiedzialności finansowej za oświatę”. Przypomniał, że rząd wydaje na ten cel 2 proc. PKB przy europejskiej średniej 5 proc.
Podobne pikiety jak ta w Katowicach odbyły się wcześniej w Krakowie (8 listopada 2019) i w Gdańsku (8 grudnia 2019). Zgromadzenia planowane są w każdy ósmy dzień miesiąca w innym mieście. Po Katowicach – na 8 lutego – zaplanowana jest już pikieta w Szczecinie, która zorganizuje Okręg Zachodniopomorski ZNP.
Źródło: www.glos.pl, ZNP