Szefowa sejmowej komisji, posłanka PiS o likwidacji Karty!
12 grudnia 2019
Szefowa sejmowej komisji edukacji mówi: „Nie warto umierać za Kartę Nauczyciela”. Do tej pory za likwidacją Karty opowiadały się środowiska dążące do komercjalizacji i prywatyzacji edukacji. Teraz dołącza do nich posłanka PiS!
Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS), przewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży w dzisiejszym wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” (DGP, „Za Kartę Nauczyciela nie warto umierać”, str. B9) krytycznie odnosi się do Karty Nauczyciela i zachęca do jej likwidacji.
– Wszyscy wiemy, kiedy powstał ten dokument, był to okres stanu wojennego – styczeń 1982 r. Wprowadzenie go w tym czasie miało swoje cele. A dziś Karta nauczyciela jest instrumentem, który politycy wykorzystują przy okazji kampanii wyborczych, jedni postulują jej zniesienie, inni utrzymanie. A przecież nie w tym tkwi problem – mówi Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS).
– Ale wyraźnie podkreślam: inicjatywa zmiany bądź likwidacji tego aktu prawnego leży po stronie nauczycieli. Nie warto jednak umierać za Kartę – mówi szefowa sejmowej komisji edukacji.
Pani poseł przypominamy, że historia nauczycieli i nauczycielek w Polsce splata się z Kartą Nauczyciela, ustawą regulującą pragmatykę zawodową. Prababką dzisiejszej ustawy jest ustawa o stosunkach służbowych nauczycieli z 1926 roku, a obecnie funkcjonująca Karta powstała w styczniu 1982 roku i jest jedną z najczęściej nowelizowanych ustaw w Polsce, reguluje ona kwestie związane z warunkami pracy, wynagrodzeniem oraz określa kwalifikacje nauczycieli. Karta stanowi jedyny już dzisiaj właściwie w Polsce – zbiorowy układ pracy.
Ustawa ta szczegółowo określa warunki pracy nauczycieli, ich obowiązki, prawa oraz precyzuje stopnie awansu zawodowego i wysokość wynagrodzenia nauczycieli. Karta broni edukację przed urynkowieniem i wyrównuje szanse edukacyjne (wszędzie nauczyciele muszą spełniać te same wymagania). Dzięki Karcie wszyscy otrzymują podwyżki.
Karta – obok ustawy o systemie oświaty – jest najważniejszym aktem prawnym, który decyduje o funkcjonowaniu szkolnictwa w Polsce.
Karta Nauczyciela nie tylko nikomu nie szkodzi, ale wręcz przeciwnie – gwarantuje wysoką jakość nauczania, dlatego że ustawa zapewnia szkole i jej pracownikom pewną stabilizację pozwalającą im wykonywać swoje zadania niezależnie od koniunktury ekonomicznej.
Związek Nauczycielstwa Polskiego opowiada się za edukacją publiczną: za system oświaty chronionym przed nadmiernym urynkowieniem, obudowanym pewnymi gwarancjami ze strony państwa.
Do tej pory Karta Nauczyciela okazała się dosyć skuteczną zaporą chroniącą system edukacji przed pełną komercjalizacją, czyli przed urynkowieniem zasad zatrudniania i wynagradzania nauczycieli. Ewentualna jej likwidacja lub ograniczenie oznaczać będzie kontynuację procesu urynkowienia (komercjalizacji) edukacji.